niedziela, 22 kwietnia 2012

Siedemnasty album:
Toxicity

Omfg męczący tydzień, pomyśleć, że zbliża się wstępnie jeszcze bardziej męczący. Na szczęście ostatnio przypomniałem sobie o pewnym ciekawym zespole. System of a Down to z pewnością jeden z popularniejszych metalowych kapeli. Ich muzyka jest przystępna, ale mimo wszystko niezwykle ambitna. Im jako niewielu udało się doskonale połączyć ostre dynamiczne kawałki z powolnymi przerywnikami pełnymi progresji. Doskonałym przykładem na to jest "Chop Suey", ale o tym później.

Z wikipedii: "System of a Down – amerykański zespół muzyczny wykonujący metal alternatywny. Zespół został założony w 1994 roku w Glendale w stanie Kalifornia przez muzyków pochodzenia ormiańskiego. Działalność zespołu została zawieszona w 2006. W 2011 roku formacja wznowiła działalność.

Btw. Ormianie (orm. Hajer, Հայեր) – naród indoeuropejski zamieszkujący początkowo obszar Zakaukazia i Wyżyny Armeńskiej, posługujący się językiem ormiańskim. W wyniku wielowiekowych emigracji, obecnie częściowo rozproszeni, tworzą 5-milionową diasporę. Jednym z filarów tożsamości Ormian jest przynależność do jednego z trzech głównych Kościołów ormiańskich. Ormianie to starożytny naród, szczycący się 3000-letnią historią. Jednocześnie to najstarszy chrześcijański naród na świecie - chrzest przyjęli w 301 r. n.e."

Co do zespołu - wokal Serja "uwiedzie" każdego, on nadaje się w sumie do wszystkiego, pomoc gitarzysty Darona Malakiana wspomaga cały efekt. System gra muzykę, która podoba się każdemu, bez względu na jego preferencje muzyczne. To jest w tym najpiękniejsze. Trzeba jednak przyznać, że ich sukces opiera się w sumie na tym albumie, szczególnie na wcześniej wspomnianej piosence "Chop Suey". To piosenka idealna, z powolnym wejściem, wybuchem w dalszej części, spokojniejszymi momentami i wokalem Serja. Tytuł to niby nazwa zupy, jednak myślę, że chodzi o inne znaczenie - samobójstwo. Utwór jest znany każdemu, powstało wiele remixów czy obrazków na kwejku czy 9gagu jak np. "I don't always wake up, but when I do I do chwsylyfdcxy little makeup" etc. :) Myślę, że mógłby to być hymn łączący choć na chwile ludzi wszystkich poglądów. Na youtubie ich kawałek ma 231342 głosów na tak i 5210 na nie. Nie wiem czemu.

Drugi kawałek który opiszę to "Toxicity" czyli tytułowy utwór. Według mnie kawałek jest dużo lepszy ze strony wokalu Serja. Może się tu wykazać całym swoim talentem. Sam tekst jest ambitniejszy lecz mniej chwytliwy. Artyści oceniają świat. Ten tekst jest wszystkim w pigułce:
Somewhere, between the sacred silence and sleep,
Disorder, disorder, disorder.

Jest jeszcze jeden utwór wart wspomnienia. Czysta progresja. Szczątkowy tekst, wielkie przesłanie - "Psycho"

Na płycie znajdziemy:

CD 1

  1. "Prison Song"
  2. "Needles"
  3. "Deer Dance"
  4. "Jet Pilot"
  5. "X"
  6. "Chop Suey!"
  7. "Bounce"
  8. "Forest"
  9. "ATWA"
  10. "Science"
  11. "Shimmy"
  12. "Toxicity"
  13. "Psycho"
  14. "Aerials"
  15. "Arto"
Bonus CD 2
  1. "Johnny"
  2. "Sugar"
  3. "War?"
  4. "Suite-Pee"
  5. "Know"

Nie dziwcie się czemu tak późno opisuję tak popularny album, bo jest tak popularny, że nie wymaga recenzji nikogo :)

niedziela, 1 kwietnia 2012

Szesnasty album:
Latelarus

Metal to nie jest muzyka dla każdego. Niektóre melodie potrafią wprowadzić w prawdziwą melancholię. Doskonałym przykładem takiej muzyki jest Tool. To muzyka do słuchania, wyłącznie. Przy niej można przestać myśleć o czymkolwiek. Doskonale również się śpi słuchając tego, polecam.

"Tool to amerykańska grupa wykonująca muzykę z pogranicza rocka i metalu progresywnego. Założona w 1990 roku w Los Angeles przez wokalistę Maynarda Jamesa Keenana, gitarzystę Adama Jonesa, basistę Paula d'Amoura i perkusistę Danny'ego Careya. Do 2007 roku zespół wydał cztery albumy studyjne które zostały pozytywnie ocenione zarówno przez fanów, jak i krytyków muzycznych.
Zespół dał szereg koncertów na całym świecie i uczestniczył w licznych festiwalach: Lollapalooza, Coachella, Download Festival, Roskilde, Big Day Out oraz Bonnaroo. Został wielokrotnie nagrodzony i wyróżniony w plebiscytach muzyki heavy metalowej, trzykrotnie otrzymał nagrodę amerykańskiego przemysłu fonograficznego Grammy. W samych Stanach Zjednoczonych grupa sprzedała blisko 11 mln egzemplarzy płyt. Podczas koncertów Tool prezentuje charakterystyczny rodzaj ekspresji, obejmujący rozwiązania scenograficzne z użyciem wizualizacji." - Wikipedia.

Latelarus to trzeci album zespołu, nie odstający zbyt wiele od reszty. Jest tylko troszkę dłuższy. Muzyka zawarta w tym albumie jest tajemnicza, ciężka i pasjonująca. Zresztą jak wszystkie inne. Wydany 15 maja 2001. To właśnie na nim został zawarty najlepszy kawałek tego składu - Schism. Nagrany jako pierwszy singel do albumu. Za ten utwór Tool otrzymał w roku 2002 nagrodę Grammy w kategorii "Najlepsze wykonanie - Metal". Jest świetny, jednak po odpowiednim zaangażowaniu. Wtedy właśnie "the pieces fit".

Polecam również tytułowy kawałek Latelarus. Jestem pewny, że każdy człowiek ten typ muzyku przeżywa całkowicie inaczej. Zapraszam do przeżycia po swojemu :D

Tytuły na płycie to:

  1. "The Grudge"
  2. "Eon Blue Apocalypse"
  3. "The Patient"
  4. "Mantra"
  5. "Schism"
  6. "Parabol"
  7. "Parabola"
  8. "Ticks & Leeches"
  9. "Lateralus"
  10. "Disposition"
  11. "Reflection"
  12. "Triad"
  13. "Faaip de Oiad"

Miszyn komplit, mam nadzieję, że komuś ta muzyka przypadnie do gustu :D Jest ambitna, sam nie zawsze mam ochotę. Widzimy się za tydzień!