Omfg męczący tydzień, pomyśleć, że zbliża się wstępnie jeszcze bardziej męczący. Na szczęście ostatnio przypomniałem sobie o pewnym ciekawym zespole. System of a Down to z pewnością jeden z popularniejszych metalowych kapeli. Ich muzyka jest przystępna, ale mimo wszystko niezwykle ambitna. Im jako niewielu udało się doskonale połączyć ostre dynamiczne kawałki z powolnymi przerywnikami pełnymi progresji. Doskonałym przykładem na to jest "Chop Suey", ale o tym później.
Z wikipedii: "System of a Down – amerykański zespół muzyczny wykonujący metal alternatywny. Zespół został założony w 1994 roku w Glendale w stanie Kalifornia przez muzyków pochodzenia ormiańskiego. Działalność zespołu została zawieszona w 2006. W 2011 roku formacja wznowiła działalność.
Btw. Ormianie (orm. Hajer, Հայեր) – naród indoeuropejski zamieszkujący początkowo obszar Zakaukazia i Wyżyny Armeńskiej, posługujący się językiem ormiańskim. W wyniku wielowiekowych emigracji, obecnie częściowo rozproszeni, tworzą 5-milionową diasporę. Jednym z filarów tożsamości Ormian jest przynależność do jednego z trzech głównych Kościołów ormiańskich. Ormianie to starożytny naród, szczycący się 3000-letnią historią. Jednocześnie to najstarszy chrześcijański naród na świecie - chrzest przyjęli w 301 r. n.e."
Co do zespołu - wokal Serja "uwiedzie" każdego, on nadaje się w sumie do wszystkiego, pomoc gitarzysty Darona Malakiana wspomaga cały efekt. System gra muzykę, która podoba się każdemu, bez względu na jego preferencje muzyczne. To jest w tym najpiękniejsze. Trzeba jednak przyznać, że ich sukces opiera się w sumie na tym albumie, szczególnie na wcześniej wspomnianej piosence "Chop Suey". To piosenka idealna, z powolnym wejściem, wybuchem w dalszej części, spokojniejszymi momentami i wokalem Serja. Tytuł to niby nazwa zupy, jednak myślę, że chodzi o inne znaczenie - samobójstwo. Utwór jest znany każdemu, powstało wiele remixów czy obrazków na kwejku czy 9gagu jak np. "I don't always wake up, but when I do I do chwsylyfdcxy little makeup" etc. :) Myślę, że mógłby to być hymn łączący choć na chwile ludzi wszystkich poglądów. Na youtubie ich kawałek ma 231342 głosów na tak i 5210 na nie. Nie wiem czemu. Drugi kawałek który opiszę to "Toxicity" czyli tytułowy utwór. Według mnie kawałek jest dużo lepszy ze strony wokalu Serja. Może się tu wykazać całym swoim talentem. Sam tekst jest ambitniejszy lecz mniej chwytliwy. Artyści oceniają świat. Ten tekst jest wszystkim w pigułce:
Somewhere, between the sacred silence and sleep,
Disorder, disorder, disorder.
Jest jeszcze jeden utwór wart wspomnienia. Czysta progresja. Szczątkowy tekst, wielkie przesłanie - "Psycho"
Na płycie znajdziemy:
CD 1
- "Prison Song"
- "Needles"
- "Deer Dance"
- "Jet Pilot"
- "X"
- "Chop Suey!"
- "Bounce"
- "Forest"
- "ATWA"
- "Science"
- "Shimmy"
- "Toxicity"
- "Psycho"
- "Aerials"
- "Arto"
- "Johnny"
- "Sugar"
- "War?"
- "Suite-Pee"
- "Know"
Nie dziwcie się czemu tak późno opisuję tak popularny album, bo jest tak popularny, że nie wymaga recenzji nikogo :)
No w końcu doczekałam się recenzji mojego ulubionego zespołu! Well done!:) Jednakże nie uważam,że jest to ich najlepszy album,mimo wszystko zdecydowanie warty uwagi;)
OdpowiedzUsuńRychu się postarał. :-) Ich muzyka mnie przyciągaaa.
OdpowiedzUsuńProszę o Apocalyptice.
Przepadam za ich kawałkami.
OdpowiedzUsuńDobra robota, za młody (;